"Każda podróż zaczyna się przecież od oczekiwania, od jakiejś wizji tego, co chcemy zobaczyć, co poznać chcemy." Dariusz Czaja, Gdzieś dalej, gdzie indziej

Thursday, 15 December 2011

Sihla - smaki Rumunii.

   Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, w dalekim lesie... Dokładnie tam, w krainie pustelników i świętych mnichów, gdzieś na skraju świata (a na pewno Unii Europejskiej), trójka polskich turystów w uznaniu za próbę porozumiewania się w języku rumuńskim została zaproszona przez wesołych zakonników na obiad.
   Over the hills and far away, deep in the forest... Yes, exactly there, in the land of hermits and holy monks, somewhere at the world's edge (at least at the EU's edge), three Polish turists were invited by cheerful friars for dinner in recognition to their attempts to speak Romanian.

 W klasztorze Sihla stołują się okoliczni drwale i ubodzy. To pomiędzy nimi zasiedliśmy. Sponad skromnych, metalowych misek spoglądały na nas z uprzejmym zaciekawieniem smutne oczy rumuńskich chłopów.
   There are local woodcutters and the poor who dine at Sihla Monastery. We sat among them at the table. Sad eyes of Romanian pesants were looking at us with utmost interest.

 Posiłek jakim zostaliśmy poczęstowani to absolutna klasyka rumuńskiej kuchni (ale ani grama mamałygi!) - poznana przez nas w pięknej, skromnej formie.
   The meal we were treated to, was absolutely Romanian cuisine classics (but no mamaliga at all!) - experienced by us in beautiful, modest form.

Menu:
  • Ciorba de peste (zupa rybna/fish soup)
  • Saramura (rybna/fish) - podana z chlebem/with bread
  • Sarmale in foi de vita (mini gołąbki, tu w wersji ryż z warzywami zawinięte w liść winny/vine leaves stuffed with rice and vegs)
  • Sarmale in foi de varza (mini gołąbki z ryżu i warzyw zawinięte w liść kapusty/cabbage leaves stuffed with rice and vegs)
  • Terci de ovaz (owsianka na słodko/sweet porridge)




Monday, 12 December 2011

Skarby klasztorów Dragomirna i Neamt

   Klasztory to nie tylko ośrodki religijne. W XVI i XVII wiecznej Mołdawi były to także twierdze warowne dla obrony przed Turkami, Polakami i Węgrami. Dla mnie najciekawszy jednak jest fakt, że do XVIII wieku prawosławne klasztory rumuńskie były, przede wszystkim, centrami kulturalnymi, a przygotowując się do tej wycieczki zorganizowałam sobie niezapomnianą lekcję historii sztuki.
   Monasteries were not only religious centres. In XVI and XVII centuries Moldavia they were also fortresses made to protect Moldavians from Turks, Poles and Hungarians. However, the most interesting fact for me was that till XVIII century romanian orthodox monasteries were, above all, cultural centres. Preparing myself for this trip I organised for myself unforgettable art history class.


   Klasztor Neamt (zdjęcia 1 i 2) posiada dziś bibliotekę liczącą ponad 18 tysięcy woluminów. To tu pracował Gavril Uric (ok. 1390 - ok. 1442),  autor charakterystycznego mołdawskiego stylu iluminowania manuskryptów. Najstarszy manuskrypt Gavrila Urica datowany na 1429 rok znajduje się obecnie w Bodleian Library w Oksfordzie, w Wielkiej Brytanii. Jego fragmenty można obejrzeć tutaj.
  Neamt Monastery (photo 1 & 2) has library which holds more than 18 thousands of volumes. Gavril Uric (c. 1390 - c. 1442) worked here, the author of a characteristic Moldavian style of illuminated manuscripts. The oldest manuscript of Gavril Uric from 1429 can be found today in Bodleian Library in Oxford, in Great Britain. Its fragments can be viewed here.


  Nie tylko nazwisko Gavrila Urica zapadło mi w pamięć albowiem mołdawską tradycję ilustrowania manuskryptów wzbogacił dwa stulecia później Anastasie Crimca (ok. 1560 - 1629). Prace stworzone przez zapoczątkowaną przez niego szkołę kopistów i miniaturzystów to najcenniejsze skarby klasztoru Dragomirna. Niektóre z nich można obejrzeć tutaj.
  Not only the name of Gavril Uric I will always remember. Two centuries later Moldavian tradition of manuscripts' illustration was enriched by Anastasie Crimca (c.1560 - 1629). Works created by Crimca's School of Copyists and Miniaturists are the most precious treasures of Dragomirna Monastery. Some of them can be viewed here.


   Obecnie znanych jest około 30 prac Crimcy i jego uczniów, z czego 7 znajduje się w Muzeum Klasztoru Dragomirna. Pozostałe rozproszone są po różnych kolekcjach, głównie w Rumunii i w Rosji.
   Today, about 30 works of Crimca and his pupils are known. 7 of them we can find in Dragomirna Monastery Museum. The rest of them can be found in various collections, mostly in Romania and Russia.


 W trakcie wojen XVII-wiecznych, Dragomirna ucierpiała najbardziej w 1653 roku w trakcie najazdu Kozaków Zaporoskich pod wodzą Timusa Chmielnickiego. Dokonali oni spustoszeń, po których klasztor stracił znaczną część swojego skarbu. Cenne manuskrypty niszczono, by na części rozebrać i podzielić metalowe oprawy wysadzane szlachetnymi kamieniami*.
   In XVII century, Dragomirna suffered damage the most in 1653 during the Zaporoshian Cossack raid led by Timus Khmielnytsky. They ravaged the monastery, and it lost most of its treasure as the result. Precious manuscripts were damaged to divide into pieces metal bindings decorated with gems*.


*przy opracowaniu postu korzystałam z/ found in: Gorovei Stefan S., Dragomirna Monastery, Bukareszt: Victor B Victor, 2006

Monday, 5 December 2011

Rumunia, Mołdawia, Region Neamț, Agapia

   Ten pierwszy wpis to obrazki z otulonej lasem wioski, którą zamykają białe mury klasztoru Agapia din Vale. Rześkim, słonecznym, listopadowym porankiem wkroczyliśmy na jego jasny dziedziniec. W bramie otoczyli nas starcy sprzedający za kilka lei lokalne wiktuały, które zapewne wcześniej zostały ofiarowane im przez mniszki. 
   In this first post there are pictures from a forest-wrapped village, which ends with white walls of Agapia din Vale Monastery. On a  brisk, sunny, November morning we entered its bright court. At the gate we were surrounded by elderlies who tried to sell us local victuals, which earlier had probably been given to them by nuns.

   
   Cisza. O tej porze roku nie ma tu turystów. Mieliśmy więc tylko dla siebie przestrzeń klasztornego kościoła, którego wnętrze zdobią malowidła wykonane przez młodego Nicolae Grigorescu.
   Silence. There were no tourists that appear here during the season. So, we had to ourselves the space of the monastery church, which interior walls were decorated by painter Nicolae Grigorescu in his younger years.

   
   Mniszki napotykaliśmy w każdym zakątku wsi. Przemykały między opłotkami dzierżąc w dłoniach wiaderka lub torby i równie dyskretnie jak się pojawły, tak znikały. Na pustych, piaszczystych drogach nasza uwagę przyciągały studnie, które są ciągle czynne i dodają nieco uroku skromnym zagrodom.
   We met nuns in every corner of the village. They flitted between fences carrying buckets or bags in their hands and they disappeared, equally discreetly as they appeared. On empty, sandy roads our attention was turned to wells, which are still in use and add some charm to humble homesteads.


   Nieodłączną częścią rustykalnego krajobrazu Mołdawii jest koń zaprzągnięty do wozu. Mijaliśmy ich dziesiątki zarówno na wiejskich drogach jak i na trasach szybkiego ruchu. Wozy Romi odróżniają się od tych należących do rumuńskich chłopów kolorowymi, pstrokatymi malunkami.
   An intrinsic part of rustic landscape of Moldavia is a horse harnessed to a cart. We passed dozens of them both on village and A roads. Romi carts distinguish from the ones that belong to Romanian pesants by motley colours paintings.

  
   W trakcie naszego spaceru po Agapi zajrzeliśmy do przydrożnej kaplicy. Baby świece tam paliły... 
  During our walk through Agapia we stopped at a chapel where two women were burning candles.